Klimat zmienia się w zawrotnym tempie. Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby większość Europy była zalana temperaturami ponad 40 stopni, czasem nawet w cieniu. Trudno to wytrzymać, nie mówiąc już o zwierzętach, a zwłaszcza tak małych jak pszczoły. Czy ta ogromna różnica temperatur, która z pewnością zostanie z nami już na kolejne letnie miesiące, zagraża tym pracowitym owadom, których praca przynosi w Polsce plony warte ponad 4 miliardy złotych?
W Polsce żyje ponad 470 gatunków pszczół. Pomimo że np. pszczoła miodna umie się dostosować do zmiennych warunków, wiele gatunków nie ma tak dobrze rozwiniętej tolerancji na gorąco. Ostatnie lata przyniosły nam ogromną zmianę w postrzeganiu tych małych stworzeń. Jesteśmy dużo bardziej świadomi, jak ogromną rolę odgrywają one w rolnictwie, a co za tym idzie, produkcji żywności. Rzekoma ingerencja człowieka i rozwój przemysłu doprowadziły do tak potężnych zmian klimatu, a przez to zachwiania równowagi w przyrodzie. Czy zagraża to owadom?
Pszczoły a upały
Wiosna i lato to najbardziej pracowity czas pracy owadów i wychowywania młodych. Koniec sierpnia to także moment, w którym pszczelarze muszą zadbać o swoich podopiecznych, jeżeli w ich pszczelej rodzinie nie rozwinęła się żadna choroba.
– Przy tak wysokich temperaturach cykl pracy owadów może zostać zaburzony. Gdy jest zbyt gorąco, mogą one spędzać zbyt dużo czasu w ulu, starając się zadbać o odpowiednią temperaturę wewnątrz, a przez to nie mają tyle czasu na zbieranie pyłku. To wpływa na zbieranie pożywienia, a następnie odbija się na procesie zapylania i jego efektywności. W tym czasie niezbędnym jest dla nich odpowiednia ilość wody, by się ochłodzić. Zbyt wysokie temperatury wpływają również na zwiększoną śmiertelność trutni, a co za tym idzie – kolejnych pokoleń – komentuje Pan Paweł Matusik z Pasieki Melapis.
Coraz większa popularność uli
Właśnie dzięki zwiększającej się świadomości dotyczącej życia i niezbędności pszczół, firmy wprowadzają wszelakie rozwiązania, aby wspomóc rozmnażanie owadów oraz ich życie, np. w mieście. Zakładane są m.in. ule miejskie na dachach wieżowców, centrów handlowych, stawiane są domki dla owadów. Przestrzenie miejskie coraz bardziej dbają o bioróżnorodność.
– Działania wspierające bioróżnorodność są stosunkowo ekonomiczne, dlatego sami zapragnęliśmy (również z inicjatywy pracowników) postawić kilka uli, aby wspomóc okolice naszego ostatnio otwartego zakładu w Dobrzeniu Wielkim. Mieliśmy przy tym dużo frajdy, malując je i przyglądając się dokładniej procesowi transportu pszczół i jaj do nowych, przygotowanych na lokatorów domków, umacniając relacje wśród pracowników. Mamy nadzieję, że w przyszłości nasza pszczela rodzina będzie się zdrowo rozrastać. Stworzenia małej (póki co) pasieki było nie lada zabawą, ale na szali i tak stoi wspieranie tych małych bohaterów. Teraz dbamy o ich dostęp do wody i…cukru! – komentuje Agnieszka Griszczenko, koordynator akcji firmy ASSA ABLOY, która w ostatnim czasie założyła pasiekę na terenie nowo otwartego zakładu produkcyjnego w Dobrzeniu Wielkim.
Pierwsza pomoc dla pszczół
Jak się okazuje, dbanie o dostęp do wody dla pszczół w czasie ekstremalnych temperatur jest tak samo ważne, jak dostarczanie im odpowiedniej energii. Gdy wyruszają one na poszukiwanie pożywienia, często nie mają siły na powrót do ula. Warto wtedy, żeby miały one dostęp do mikstury miodu i wody, która doda im sił na resztę pracy i bezpieczny powrót. Do dokarmiania pszczół namawia sam Sir David Attenborough, brytyjski biolog, popularyzator wiedzy przyrodniczej, który od wielu lat uczy nas w temacie życia zwierząt na świecie.
Leave a Reply